Jesień idzie, a właściwie to już przyszła, a jesień to taka pora, kiedy jeszcze jest obfitość świeżych, rodzimych warzyw i owoców. Jednocześnie jesień to pora wszelkiej maści wirusów, które z upodobaniem atakują co mniej odpornych. Trzeba więc korzystać z pogody, póki jest jeszcze spacerowa (czyli kiedy nie leje tak, że ulice przypominają strumienie i nie wieje tak, że łamie gałęzie) i jak najwięcej czasu spędzać na powietrzu i korzystać z obfitości warzyw i owoców, by nie dać się wirusom. Taka więc sałatka z serem pleśniowym i gruszką to idealna jesienna przekąska po powrocie z jesiennego spaceru.
Thank you for reading this post, don't forget to subscribe!Sałatka z serem pleśniowym i gruszką
1 główka kruchej sałaty
250 g sera z zieloną pleśnią
1 gruszka
garść świeżo wyłuskanych orzechów włoskich
2 łyżki musztardy
6 łyżek oliwy z oliwek
1/4 szkl. octu jabłkowego
1. Sałatę umyj, porwij na mniejsze kawałki.
2. Ser pokrój w kostkę albo — jeśli wolisz — pokrusz.
3. Gruszkę umyj, obierz o pokrój na kawałki.
4. W misce wymieszaj sałatę z serem, gruszkami i orzechami.
5. Zrób dressing: do słoika wlej oliwę i ocet, dodaj musztardę. Zakręć słoik, wstrząśnij nim porządnie i zawartość wylej do miski z sałatą.
6. Zostaw na chwilę, żeby smaki się połączyły.
7. Jedz na zdrowie.
Dopiero w trakcie robienia sałatki zorientowałam się, że oliwa z oliwek wzięła i wyszła, a nie bardzo mi się chciało w niedzielę latać po żabkach i innych biedronkach. Polałam więc sałatkę octem jabłkowym i olejem z pestek dyni. Przy całej mojej sympatii do tego oleju, już wiem, że go więcej do tej sałatki nie użyję, dlatego polecam opisany w przespisie dressing.