Czasami, w chłodne i deszczowe dni, po zakupach w pobliskiej galerii handlowej lubię usiąść w Costa Coffee lub innej kawiarni, i w spokoju napić się gorącej herbaty lub kawy. Kawiarnie – z wiadomych przyczyn – od jakiegoś czasu sprzedają tylko na wynos, a sączenie w drodze do domu przez maseczkę i w dodatku z jednorazowego kubka, to zdecydowanie nie to samo, co picie ze szklanki czy filiżanki, przy stole, z książką lub gazetą w charakterze towarzystwa. Tymczasem zima przymroziła a zakupy robić trzeba. Skoro więc w żadnej pobliskiej kawiarni nie mogę się rozgrzać trzeba zadbać, by gorąca herbata już czekała w domu. Najlepiej taka, jaką zwykłam pijać w kawiarni, czyli na przykład herbata z rozmarynem i żurawiną, jaką podają w Costa Coffee.
Thank you for reading this post, don't forget to subscribe!Herbata z rozmarynem i żurawiną
czarna niearomatyzowana herbata
żurawina suszona niskosłodzona
świeży rozmaryn
miód wielokwiatowy lub lipowy
Przed wyjściem zaparzam w dzbanku czarną herbatę. Kiedy się zaparzy, dzbanek ustawiam na podgrzewaczu. Świeczka na ogół pali dłużej niż ja robię zakupy, więc nie boję się, że zgaśnie.
Po powrocie do domu do szklanki termicznej wkładam łyżeczkę miodu, kilka żurawin i gałązkę rozmarynu, po czym wlewam gorącą herbatę. Podczas gdy się przebieram i wypakowuję zakupy, herbata prawie nie stygnąc, nasiąka aromatem rozmarynu, słodyczą miodu i goryczką żurawin. Następnie informuję rodzinę, że jestem w kawiarni, w związku z czym proszę mi głowy nie zawracać i rozgrzewam się gorącą herbatą w towarzystwie dobrej lektury.