Ciotka Harry’ego Pottera – Petunia była niewątpliwie dobrą kucharką. Cóż z tego, skoro Harry nigdy nie mógł u wujostwa najeść się do syta. W przeciwieństwie do niej matka Rona – Molly, choć w domu się nie przelewało, zawsze dbała, by nikt nie chodził głodny. To właśnie u niej, w Norze, Harry mógł rozkoszować się gorącą czekoladą.
Thank you for reading this post, don't forget to subscribe!Od rodziny Weasley’ów różni mnie nie tylko fakt, że jestem mugolem, ale i to, że mam problemy z tolerancją laktozy. Dlatego pełnotłuste mleko z przepisu Dinah Bucholz (autorki Nieautoryzowanej książki kucharskiej Harry’ego Pottera) zastąpiłam waniliowym mlekiem sojowym i zrezygnowałam z podawania czekolady z bitą śmietaną.
Gorąca czekolada
(na 4 porcje)
2 łyżki cukru kokosowego
2 łyżki dobrego gorzkiego kakao
100 g czekolady deserowej
3 szklanki mleka sojowego waniliowego
opcjonalnie: szczypta pieprzu kajeńskiego, łyżeczka cynamonu
1. Czekoladę połamać na kostki, jeśli te są zbyt duże – posiekać.
2. W małym rondelku połączyć cukier i kakao. Dodać czekoladę oraz mleko sojowe.
3. Gotować na średnim ogniu, cały czas mieszając rózgą, aż zacznie bulgotać.
4. Zdjęć z ognia i od razu nalać do 4 filiżanek. Dodać przyprawy wedle uznania. Pić, póki gorące.
Czekolada wedle receptury Molly Weasley, a raczej wedle tego, jak sobie to wyobraża Dinah Bucholz niewątpliwie przypadnie do gustu miłośnikom czekolad mlecznych. Jednak tym, którzy preferują czekoladę gorzką, polecam czekoladę z kozim serem.